Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Bóg nie musi być Argentyńczykiem

Najbardziej dziwią mnie ci fejsbusiowi "eksperci" vel niedzielni kibice (tak, drodzy piknikowcy, do Was apeluję, bo czasami dzielności trzeba, żeby zostać ze swoją drużyną, jak to się mówi? - na dobre i na złe), tzw. piłkarscy sezonowi "oglądacze" ze starszego pokolenia.  Naprawdę, tacy zdziwieni, że można wyjść z grupy na mistrzostwach świata po porażce w trzecim meczu?  A 1986 roku "nie pamiętają"? Polska reprezentacja - ups... z Bońkiem, Smolarkiem i Młynarczykiem w składzie - w trzecim spotkaniu na meksykańskim mundialu przegrała 0-3 z Anglią (hat-trick Linekera) i – zdziwko: awansowała z grupy po porażce.  Wcześniej zremisowała 0-0 z Marokiem i wygrała 1-0 z Portugalią = czegoś wam to nie przypomina?  Aha, żeby było ciekawiej: nasza drużyna zajęła wtedy... nawet nie drugie, a trzecie miejsce - i jednak uzyskała awans do pierwszej rundy pucharowej.  Ale jak to? Bo taki obowiązywał regulamin, że z grup awansowały bezpośrednio po dwie drużyny oraz kilka ...